Ks. Franciszek Klinger urodził się 9 XII 1911r. w Różańce, która wchodziła w skład parafii Kamiomka Stumiłowa. Rodzicami księdza byli Franciszek i Franciszka z domu Fuczek Klingerowie. W 1923r. po ukończeniu szkoły powszechnej młody Franciszek wstąpił do Państwowego Gimnazjum im. Korneliusza Ujejskiego w Kamionce Strumiłowej. W 1931r. po otrzymaniu świadectwa dojrzałości przyszły proboszcz parafii w Werbkowicach postanowił wstąpić do Lwowskiego Metropolitarnego Seminarium Duchownego. 20 VI 1937r. w archikatedrze lwowskiej abp Bolesław Twardowski wyświęcił 35 nowych kapłanów, w tym również ks. Franciszka Klingera.
Po świeceniach ks. Franciszek został wikariuszem w parafii Otynia, praca młodego księdza była na tle aktywna, bo już po dwóch latach został skierowany na samodzielną parafię w Sokołowie. Kilka miesięcy po przyjściu do nowe parafii, wybuchła II wojna światowa. 17 IX 1939r wkroczyła Armia Czerwona i rozpoczęła się sowiecka okupacja. Ks. Klinger został wyrzucony z plebanii i zamieszkał w domu, którego właścicielami była rodzina Ciepłych. W czerwcu 1941r. do Sokołowa wkroczyli Niemcy, rozpoczęła się kolejna okupacja. Niemcy przy współpracy Ukraińców próbowali różnymi metodami niszczyć naród polski, m.in. zabroniono nauczania w języku polskim. Ksiądz Klinger, Maria Łomnicka oraz Anna Ciepła zorganizowali tajne nauczanie, które ze względu na bezpieczeństwo, odbywały się w rożnych miejscach.
W 1943r. do Sokołowa dochodziły wiadomości o zbrodniach na Wołyniu, ale i na terenie parafii ks. Franciszka dochodziło do napadów i morderstw na pojedyncze osoby, a szczególnie księży. 14 II 1944r. w Bieniawie (sąsiednia parafia ) został zamordowany ks. Władysław Żagiel. Ks. Klinger wraz z ówczesnym wikariuszem w Złotnikach ks. Ignacym Tokarczukiem, udał się do Bieniawy, aby pochować ks. Żagla. Nacjonaliści ukraińscy jeszcze tego samego dnia przybyli do domu ks. Franciszka, ale go nie zastali. Od tego czasu ten odważny kapłan musiał ukrywać się.
W czerwcu 1944r. Armia Czerwona rozpoczęła wielką ofensywę na Białorusi i Ukrainie. Szybko zdobyliKijów i Mińsk, po czym dotarli do przedwojennych granic Rzeczpospolitej. Ksiądz Klinger ze swoimi parafianami po wielu miesiącach tułaczki, wrócił do Sokołowa i od razu wziął się za odbudowę zniszczonego przez wojnę kościoła. Wszyscy cieszyli się, że niedługo wojna zakończy się i wszyscy znowu będą tworzyć parafię, ale…
Rozpoczęta 4 lutego 1945r. w Jałcie konferencja Wielkiej Trójki, w której wzięli udział Józef Stalin, Franklin D. Roosevelt i Winston Churchill, do dziś pozostaje symbolem zdrady zachodnich sojuszników wobec Polski i ich zgody na podporządkowanie Europy Wschodniej totalitarnemu imperium sowieckiemu. Postanowiono, że granice państwa polskiego powinny przebiegać wzdłuż linii Curzona z niewielkimi odchyleniami na korzyść Polski oraz że państwo polskie otrzyma także znaczne nabytki terytorialne na zachodzie i północy. Dla parafian z Sokołowa oznaczało to, że muszą opuścić swoje domy i swój kościół i udać się na tzw „zachód”.
25 I 1945r. Ks. Franciszek odprawił ostatnią msze św. w Sokołowie i do swoich parafian wygłosił ostatnie kazanie. Po skończonym nabożeństwie spakował szaty liturgiczne i oczywiście obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy i wraz ze swoimi wiernymi udał się w nieznane, w lutym 1945r. dotarli do Zamościa, a stamtąd do Werbkowic i rozpoczął się nowy etap życia ks. Klingera, który przez 40 lat służył nowej parafii jako aktywny duszpasterz.
16 III 1994r. odszedł do Domu Ojca ten wielki człowiek i kapłan. 18 III 1994r. parafia Werbkowice żegnała swojego wieloletniego proboszcza, śp. ks. kanonika. Pogrzeb zgromadził tysięczny tłum, który, swoim przybyciem wyraził żal i rozpacz, ale także nadzieję, że za swoje zasługi osiągnął największą nagrodę – Królestwo Niebieskie.
Opracowała: Pani Edyta Wolańczuk
Fotografie: Archiwum parafialne.